1)
USA i Kanada. Liczba zakażeń podwaja się z dnia na dzień. "Sytuacja jest krytyczna"OPRAC. VIOLETTA BARAN , 21-12-2021 05:56
Wariant Omikron szerzy się w Kanadzie. Rząd prowincji Quebec zdecydował w o zamknięciu szkół, restauracji, siłowni oraz kin. Ograniczenia wprowadzają także inne prowincje. Z kolei w USA wariant Omikron odpowiada już za 70 proc. zakażeń.- Sytuacja epidemiologiczna jest krytyczna - stwierdził w poniedziałek po południu minister zdrowia Quebeku Christian Dubé. - Nasz system służby zdrowia jest już w kryzysie. Hospitalizacje i przyjęcia na oddziały intensywnej opieki medycznej rosną dodał.
Dubé poinformował też, że liczba nowych zakażeń podwaja się każdego dnia. W godzinach bezpośrednio poprzedzających konferencję prasową ministra dane z prowincji Quebec wskazywały na 4571 nowych przypadków zakażenia koronawirusem.
Omikron w Kanadzie. Potwierdzono kolejne przypadki
Rząd prowincji Quebec zdecydował w poniedziałek o zamknięciu szkół, restauracji, siłowni oraz kin. Od poniedziałkowego popołudnia praca z domu jest obowiązkowym ograniczeniem. Zamknięte zostały także baseny, centra rekreacji, sale bilardowe, sauny, spa, bary i kasyna.
Zaledwie w miniony czwartek rząd prowincji Quebec ogłosił powrót do ograniczeń, które zaczęły ponownie obowiązywać właśnie w poniedziałek. Dotyczyły one m.in. dopuszczalnej liczby osób w sklepach, obowiązku noszenia maseczek przez uczniów i dopuszczalnej liczebności prywatnych spotkań.
Kanada: 55-proc. wzrost zakażeń tydzień do tygodnia
Dubé poinformował też, że od poniedziałku testy indywidualnego użytku do sprawdzenia, czy jest się zakażonym są dystrybuowane w ok. 2 tys. aptek na terenie Quebeku. Dodał też, że nowe restrykcje mogą zostać ogłoszone w najbliższych dniach.
Omikron w USA. Złe wieści z Ameryki
Restrykcje wprowadzają także pozostałe prowincje Kanady. W Ontario, w nocy z soboty na niedzielę zaczęły obowiązywać ograniczenia dotyczące m.in. wielkości prywatnych spotkań w zamkniętych przestrzeniach. Ograniczona została o połowę liczba klientów w restauracjach, centrach handlowych, sklepach, aptekach, salonach fryzjerskich i kosmetycznych, siłowniach i fitness klubach, klubach żeglarskich i klubach ze striptizem. Od poniedziałku dawka przypominająca szczepionki przeciwko COVID-19 jest w Ontario dostępna dla wszystkich od 18. roku życia.
Od poniedziałku, zgodnie z piątkowymi zapowiedziami, restrykcje powróciły częściowo w Kolumbii Brytyjskiej i Manitobie.
W minionym tygodniu w Kanadzie odnotowano 39 216 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, co oznacza wzrost o 55 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem - podał publiczny nadawca CBC na swojej aktualizowanej na bieżąco stronie. Ponad 80,5 proc. Kanadyjczyków od 5 roku życia jest w pełni zaszczepionych, a ponad 86,5 proc. otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki - podaje portal COVID19tracker.ca.
USA. Omikron odpowiada za ponad 70 proc. zakażeń
Sytuacja pogarsza się także w USA. Jak wynika z danych, które upubliczniły w poniedziałek Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), w ubiegłym tygodniu aż 73,2 proc. wykrytych przypadków COVID-19 było związanych z nową odmianą koronawirusa. Jeszcze tydzień wcześniej było to 12,6 proc.
Łącznie w USA notuje się średnio ponad 131 tys. nowych zakażeń dziennie i prawie 1,3 tys. zgonów. Statystyki szybko rosną; w poniedziałek wykryto prawie rekordową liczbę 300 060 nowych przypadków - najwięcej od 8 stycznia tego roku.
USA. Pierwsza ofiara śmiertelna Omikrona
W Houston w Teksasie zmarła pierwsza w USA osoba, u której potwierdzono zakażenie wariantem Omikron. O śmierci 50-letniego mężczyzny poinformowała sędzia hrabstwa Harris Lina Hidalgo. Jak podaje "Houston Chronicle", stało się to tuż po tym, jak na terenie hrabstwa podwyższono poziom zagrożenia na drugi - najwyższy.
We wtorek przemówienie na temat sytuacji pandemicznej ma wygłosić prezydent USA Joe Biden. Ma w nim ponownie podkreślić znaczenie szczepień. W ubiegły czwartek Biden ostrzegł niezaszczepionych Amerykanów, że mają przed sobą "zimę ciężkiej choroby i śmierci (...) dla siebie, swoich rodzin i szpitali".
Do szczepień zachęcił też były prezydent Donald Trump, który ujawnił, że przyjął dawkę przypominającą szczepionki.https://wiadomosci.wp.pl/usa-i-kanada-liczba-zakazen-podwaja-sie-z-dnia-na-dzien-sytuacja-jest-krytyczna-6717696473746272a2)
Dr Szułdrzyński o Covid-19: Dla nas to nie statystyka, to gasnące oczy naszego pacjentaGrzegorz Jasiński 26 grudnia (09:00)
"Pandemia zmieniła nam sposób życia, zmieniła nam wartości. Dużo się nauczyliśmy. Myślę, że najwięcej o sobie samych" – mówi dr Konstanty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej przy premierze. Kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CSK MSWiA w Warszawie zwraca uwagę, że z czasem wola przestrzegania ograniczeń zaczęła spadać i "nawet argumenty odwołujące się do solidarności społecznej, okazały się w ogóle nieskuteczne". Z drugiej strony ma żal do polskich władz o brak determinacji w staraniach o ograniczenie liczby zgonów. "Brak egzekwowania ograniczeń, brak wprowadzenia skutecznych restrykcji każe nam bardzo poważnie zastanowić się nad naszą rolą. Spycha się nas do roli likwidujących skutki braku decyzji i często osób towarzyszących w ostatniej drodze przed śmiercią ludziom, którzy wcale nie musieliby umrzeć, gdybyśmy prowadzili w tym kraju sensowną politykę" - stwierdza rozmówca Grzegorza Jasińskiego. (...)
A nie przyznają się, tak w ostatniej chwili?Czasem się przyznają, czasem mówią rodziny. Mieliśmy dwóch takich pacjentów, gdzie rodziny powiedziały: "nie, on się na pewno nie zaszczepił, jeśli ma certyfikat to nie dlatego, że się zaszczepił". Ale to wpływa na statystyki i to też zmniejsza determinację ludzi do tego, by się szczepić, bo to pokazuje, że można się zaszczepić i zachorować. Problem polega na tym, że w Polsce to nie jest statystyka tych, którzy się zaszczepili i zachorowali, tylko tych, co mają certyfikat i zachorowali, a myślę, że to może być całkiem spora różnica.
Bo pytanie, dlaczego mimo wszystko tak wiele zaszczepionych osób umiera, jest pytaniem, od którego trudno uciec. Jeśli dowiadujemy się, że w puli tych zmarłych 500 - 600 osób, jednak np. 30 proc. to są zaszczepieni...Tak, bo tych zaszczepionych osób w podeszłym wieku, z licznymi chorobami, albo tych, którzy mieli po prostu pecha znaleźć w tych kilku procentach z obniżoną odpornością, zawsze trochę będzie. Proszę zwrócić uwagę, że wśród osób zaszczepionych w Polsce, które zmarły, średnia wieku to 78 lat. Czyli to są zazwyczaj osoby bardzo podeszłym wieku. Czyli jeśli ktoś umiera, pomimo tego, że jest zaszczepiony, to zazwyczaj jest to osoba w bardzo podeszłym wieku, a co się z tym wiąże, również z istotnymi chorobami towarzyszącymi. Natomiast niestety umierające osoby niezaszczepione to są osoby bez chorób towarzyszących i znacznie, znacznie młodsze. Włącznie z takim nieszczęsnym dwudziestodwulatkiem, który umarł u mnie na oddziale. I to był zupełny dramat. Muszę powiedzieć, że dla nas jeszcze jeden problem w tej sytuacji w ostatnich miesiącach. To znaczy brak determinacji władz państwa do tego, żeby postarać się ograniczyć liczbę zgonów, postarać się ograniczyć napływ do szpitali. Brak egzekwowania ograniczeń, brak wprowadzenia skutecznych restrykcji każe nam bardzo poważnie zastanowić się nad naszą rolą. Bo tak naprawdę nas spycha się do roli likwidujących skutki braku decyzji i często towarzyszących w ostatniej drodze przed śmiercią ludziom, którzy wcale nie musieliby umrzeć, gdybyśmy prowadzili w tym kraju sensowną politykę. (...)
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/polska/news-dr-szuldrzynski-o-covid-19-dla-nas-to-nie-statystyka-to-gasn,nId,5726041#crp_state=13)
Prof. Pyrć w RMF FM: Ta wiosna może być katastrofalnaGrzegorz Jasiński, 27 grudnia (08:00)
"Jeżeli będzie optymistyczny scenariusz i wariant Omikron będzie łagodniejszy od Delty to dalej nie będzie tak, że przejdziemy przez to suchą nogą" – mówi w rozmowie z RMF FM wirusolog, prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ, pytany o rozwój epidemii koronawirusa w Polsce. "Jeżeli wszyscy będziemy chorować, to będzie miało swoje konsekwencje w zatkaniu służby zdrowia, będzie miało swoje konsekwencje w problemach ekonomicznych. Również będzie miało swoje konsekwencje w całym naszym życiu społecznym" - tłumaczy ekspert. "Jeżeli ten wariant będzie w stanie powodować ciężką chorobę u osób, które były szczepione i on nie będzie łagodniejszy, to przy takich wzrostach, kompletnym braku strategii przeciwdziałania tym wzrostom i bardzo dużym rozprężeniu społecznym w kwestii pandemii niestety ta wiosna może być katastrofalna" – ostrzega członek Rady Medycznej przy premierze.Grzegorz Jasiński, RMF FM: Panie profesorze, to już dwa lata pandemii. W Polsce zaczęła się troszeczkę później, ale na świecie już na przełomie roku dwa lata temu była. Czy po tych dwóch latach wiemy, skąd się wzięła? Czy ktoś ostatecznie może powiedzieć, że przyszła z przyczyn naturalnych, przeszła ze zwierząt? Czy teorie na temat jej sztucznego pochodzenia zostały obalone? Czy jeszcze ciągle państwo nie jesteście pewni?
Prof. Krzysztof Pyrć: Jeżeli chodzi o to, skąd się wzięła pandemia, to tutaj od początku wątpliwości nie było. To jest wirus, który przyszedł do nas ze świata zwierząt. To, czego nie wiemy i czego nie wiedzieliśmy to, jaką ścieżką do nas przybył. To jest jedyna rzecz, która pozostaje wątpliwa. Wszystkie historie o tym, że to jest broń biologiczna, że to zostało wyprodukowane syntetycznie, to jest kompletna bzdura. Nie tylko dlatego, że byłoby to niemożliwe technologicznie, ale również dlatego, że nie ma takiej potrzeby. Świat zwierząt kryje w sobie tak duże pokłady wirusów, które przedostają się do nas, że naprawdę nie musimy tworzyć nowych. Jedyne co pozostaje dyskusyjne to kwestia, jak ten wirus do nas przyszedł, przez jakie zwierzęta. Czy może faktycznie - co jest najmniej prawdopodobne, ale trzeba brać pod uwagę - w wyniku błędu ktoś upuścił fiolkę, szalkę i taka byłą droga transmisji? Natomiast źródło pandemii jest znane, nieznana jest tylko i wyłącznie trasa. (...)
https://www.rmf24.pl/nauka/news-prof-pyrc-w-rmf-fm-ta-wiosna-moze-byc-katastrofalna,nId,5731376#crp_state=14)
True number of Covid deaths in the US probably undercounted, experts sayMelody Schreiber Fri 7 Jan 2022 10.00 GMT
Many of the deaths aren’t counted in the official Covid tally because they happen months after infections, expert says
A person takes a photo of an installation remembering lives lost to Covid at the Green-Wood Cemetery in New York City. Photograph: Angela Weiss/AFP/Getty ImagesThe true number of deaths from the Covid pandemic in the US is probably being undercounted, due to the long-lasting and little-understood effects of Covid infection and other deadly complications that surged during the past two years.
“We are seeing right now the highest death rates we have ever seen in the history of this business,” J Scott Davison, CEO of insurance company OneAmerica, told journalists on 30 December.
“Death rates are up 40% over what they were pre-pandemic,” he said, among working-age people between 18 and 64. Deaths among older Americans have also increased, with one in 100 Americans over the age of 65 dying.
There have been an estimated 942,431 excess deaths in the US since February 2020, according to the US Centers for Disease Control and Prevention. Hispanic, Black and Native American and Alaska Native populations have been disproportionately affected with high death rates, research shows.
Previous crises pale in comparison to the pandemic, Davison said. “A one-in-200-year catastrophe would be a 10% increase over pre-pandemic [levels]. So 40% is just unheard of.”
Many of the deaths aren’t counted in the official Covid tally, he said, because they happen months after Covid infections. “The deaths that are being reported as Covid deaths greatly understate the actual death losses among working-age people from the pandemic. It may not all be Covid on their death certificates, but deaths are up in just huge, huge numbers.”
In addition to deaths from Covid-19, drug overdoses – already one of the leading causes of death for working-age adults – and homicides have also risen during the pandemic.
Insurers are also seeing a rise in disability claims – at first for short-term disability and now for long-term disability, because of both long Covid and delayed care for other illnesses, “because people haven’t been able to get the healthcare that they need because the hospitals are overrun”, Davison said. It’s a trend “consistent across every player in the business” of insurance.
Deaths from long Covid have been particularly difficult to track, because the virus may no longer be present at the time of death, but it weakened organs or created fatal new ailments.
“We’re seeing the statistics get written as we go, almost,” Micah Pollak, associate professor of economics at Indiana University Northwest, said. And high rates of mortality and disability will only continue as more people get infected, he said.
“We really don’t know what the tail of this thing looks like,” Pollak said of long Covid. “The further you get out [from infection], the longer time you have to potentially develop some kind of complications.”
The high rates of death have not surprised him, Pollak said, given the equally high rates of cases and the unknown effects of a novel virus.
“There’s just so much evidence of these long-term effects of Covid that I naturally assumed people realized that, hey, we’re gonna see probably a lot of deaths down the road – not necessarily soon after infection, but indirectly as a result of infection, as well as not just deaths but disability.”
He expects these losses to continue as the pandemic surges and hospitals pass their breaking points.
“People say that we’re on the verge of the healthcare system collapsing and things like that, and I think we’re probably past that point,” Pollak said. “We don’t really know what’s going to happen in the next month or so as all these Omicron cases hit the healthcare system.”
The crush of the latest surge is adding to two years of overload and burnout, which could have serious long-term implications for healthcare.
“We’re going to come out of this with a healthcare system just incredibly diminished because of what it’s gone through,” Pollak said. “We have some very serious long-term consequences for our healthcare system that, if we don’t address them, you’re going to see more sickness, more preventable illnesses, whether it’s Covid or otherwise, showing up in the population that we just can’t deal with.”
The economic fallout from the pandemic will probably be felt for years to come, with continued workforce shortages that are already being felt.
“This worker shortage that we’re experiencing is not going to go away,” Pollak said.
In addition to the large numbers of people dying, many are becoming disabled – making it difficult for them and their caregivers to work other jobs.
“In the US especially, we just don’t have very good childcare benefits, elder care benefits, family care benefits,” Pollak said. “And as long as we don’t have those things, people are going to be making the choice to exit the workforce, if they can, to provide those services.”https://www.theguardian.com/us-news/2022/jan/07/true-number-covid-deaths-us-likely-undercounted-experts5)
Skąd się biorą nieszczepy? Z Kościoła!12 STYCZNIA 2022 JAN HARTMAN

Dość już tej kurtuazji! Ludzie, którzy odmawiają zaszczepienia się przeciwko covid-19, nie szczepią swoich dzieci i łażą po ulicach, domagając się, aby w niczym nie ograniczano ich dostępu do miejsc publicznych, to amoralna hołota, winna śmierci tysięcy swoich rodaków – zarówno takich jak oni sami, czyli głupich nieszczepów, jak i zupełnie niewinnych pacjentów non-covid, którzy z powodu masowego zajmowania łóżek szpitalnych i absorbowania uwagi personelu przez systemowo uprzywilejowanych (zupełnie zresztą niesprawiedliwie) chorych na covid nie mogą się leczyć.
Rząd nawet nie ukrywa swojej pogardy dla nieszczepów, których życie bez żadnych skrupułów przehandlowuje za poparcie wśród nich – w mailach Dworczyka nie ma śladu refleksji moralnej, a tylko zbrodnicze kalkulacje, jakie decyzje epidemiczne przyniosą największe korzyści wizerunkowe i wyborcze rządzącej sitwie! W swoim cynizmie PiS posuwa się aż do udawania, że boi się zamieszek ulicznych wywoływanych przez swoich nieszczepiących się wyborców, wobec czego woli skazywać ich na śmierć z głupoty, niż ratować kosztem spadku popularności.
Ten bezprzykładny cynizm przychodzi im tym łatwiej, że w samych rządowych koteriach nie brakuje takich jak Andrzej Duda, którzy nie lubią, gdy im ktoś „robi koło ramienia”. Warto głośno powiedzieć, że głupota Dudy w tym przypadku z pewnością wydała śmiertelne owoce. Tak, Andrzeju Dudo, przez puszczenie oka do swoich wyborców, że może te szczepionki to jednak niekoniecznie, umarła jakaś liczba osób spośród tych, których te słowa odwiodły od zaszczepienia się, a także mniej więcej drugie tyle, które z powodu zajmowania przez tamtych szpitalnych łóżek nie doczekały się leczenia.
Kończy się czas tolerancji dla kaszlących i kichających zabójców. Prezydent Macron opuścił Wersal i nazwał rzecz po imieniu: niezaszczepieni to nie są obywatele, lecz ludzie nieodpowiedzialni. Trzeba iść w jego ślady, bo inaczej nie powstrzymamy pochodu śmieci. I nie ma co przebierać w słowach. Bo też wszelkiego autoramentu foliarze nie czynią sobie subiekcji. Przykładem owa żydożercza, nazistowska gadzinówka, sprzedawana m.in. w Żabce, której zdjęcie tu zamieszczam. Swoją drogą, czy gdyby jakaś gazeta obsesyjnie donosiła o „polskim spisku”, „polskim rządzie światowym” itp., to również polscy dystrybutorzy by nią handlowali, tłumacząc się prawem prasowym i wolnością słowa? Nazizm jest w Polsce pod ochroną, podobnie jak foliartswo i nieszczepstwo. (...)
https://hartman.blog.polityka.pl/2022/01/12/skad-sie-biora-nieszczepy-z-kosciola/?nocheck=1