A sam się zastanawiam - 10 dni - czy to wystarczająco jak na nasze ambicje? Osobiście wolałbym, żeby Sławosz poleciał na 6 miesięcy. I jeszcze żeby wziął udział w spacerze kosmicznym.
To chyba kwestia ceny. Arab z ZAE poleciał na pół roku, mimo że jego kraj partnerem w programie ISS nie jest - po prostu Emiraty odpowiednio zapłaciły.
A czy 10 dni to mało, to zależy co p. Uznański miałby tam do roboty. Czy polskie, a niechby i zagraniczne firmy mają jakieś programy badawcze, które naprawdę wymagają pobytu człowieka na orbicie, i byłyby skłonne zlecić je p. Uznańskiemu? Jeśli nie, bo przypuszczam, że tak będzie, to jego lot czy 10-dniowy czy półroczny, będzie miał podobny sens jak swego czasu lot. p. Hermaszewskiego. Z tą różnicą, że Hermaszewski był pierwszy.
Na marginesie: piszę o p. Uznańskim po nazwisku, bo w przeciwieństwie do przedmówców nie jestem z nim po imieniu ani na na ty...