Jak mss nam zapodał, uzupełnił był na żółtych stronach wykaz kosmicznych turystów. Mam jednak co do tego wykazu wątpliwości natury ogólnej. O ile osoby, które same zapłaciły za swój lot, a do tego przystąpiły do niego za pośrednictwem firmy turystycznej, jak np. Space Adventures, sprawa jest jasna.
Ale jak to jest z filmowcami - reżyser i aktorka - którzy polecą Sojuzem kręcić fragmenty komercyjnego filmu? Przecież oni tam polecą do pracy, wezmą za to honorarium i chyba też delegację. W żaden sposób nie jest to turystyka, cobyśmy nie myśleli o samej inicjatywie tego filmu.
Prawda natomiast, że nie są oni zawodowymi astronautami. Ale jeśli tak do tego podejść, to podobnych przypadków było więcej, i to zwłaszcza po amerykańskiej stronie. Czy np. zawodową astronautką była Christa McAuliffe - zawodowa nauczycielka, która zginęła w katastrofie Challengera, biorąc udział w misji w ramach akcji "Nauczyciel w kosmosie"? Owszem, formalnie w korpusie była, ale wiadomo, że formalne przydziały wszędzie bywają fikcyjne. Sprawdziłem: przyjęta do oddziału w lipcu 1985, w tym samym miesiącu otrzymała przydział do misji, a już w styczniu 1986 znalazła się w kosmosie wystartowała.
Kiedyś mieliśmy na Sojuzie japońskiego dziennikarza (wysłanego tam przez TV), też Sojuzem leciała Helen Sharman sfinansowana przez prywatny projekt, itd. Takich sytuacji dość sporo już było, i nikt nigdy nie zaliczał tych osób do turystów.
Wiadomo, że nieraz granice pomiędzy turystą a oddelegowanym pracownikiem mogą być płynne, i coraz częściej tak będzie, skoro coraz łatwiej o miejscówkę na Sojuzach i Dragonach. Ale dobrze by było jakieś zdroworozsądkowe podejście przyjąć, zwłaszcza jeśli robimy zestawienia i statystyki.
Uwaga techniczna: Ten wątek jest "odrobinkę" egzotyczny, bo zahacza od scjentystów po śp. red. Poniatowskiego. Ale chyba nie ma już na naszym Forum czystego miejsca, więc zostawiłem swój post tutaj.