Trochę szkoda, że się chmurzyło, bo była dziś szansa na jeden z jaśniejszych przelotów pomimo drugiej doby od startu. A tak dało się dostrzec tylko
kilkadziesiąt sekund w miejscu najbardziej postrzępionego zachmurzenia, które pokrywało większość nieba. Paczka była widoczna gołym okiem, nie flarowała, stabilne jasności, rzędu 2 mag. Daleko do najefektowniejszych, ale jak na ostatnie starty i tak całkiem wyraźna, zwłaszcza, że oglądana przez zachmurzenie.