Autor Wątek: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów-technikalia dla początkujących.  (Przeczytany 10138 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Tym pierwszym postem chciałem zainicjować temat o fotografii i filmowaniu sztucznych satelitów. Zapraszam zainteresowanych Kolegów do przedstawiania własnych dokonań i zdradzenia swoich tips&trics.  8)

Trzy dni temu z nudów wylazłem wieczorem (po 20-tej) na balkon (loggia I-wsze piętro) i zerknąłem w niebo. Piękna pogoda od wielu dni i całkiem ciepło. Księżyc już prawie w pełni, świecił jasno, wędrując wysoko po niebie w czasie górowania. Rozejrzałem się dookoła - wszędzie świecące latarnie osiedlowe, wszechobecne światło z okien mieszkań, na dodatek błyskające co chwila reflektory z samochodów ludzisków wracających po robocie do domu, jak to w blokowiskach, w porze kolacji - widno jak w dzień! I tak sobie pomyślałem, czy w takich warunkach zaświetleniowych da się coś sfocić na niebie, byle jakim sprzętem? Złapałem mój amatorski aparat ze statywem i wziąłem się do roboty, pełen zaangażowania i optymizmu.  ;) Cyknąłem spoooro zdjęć, licząc po cichu, że "złapię" jakieś satelity, bo w tych warunkach zaświetlenia nieba, gołym okiem, dosłownie nic nie widziałem (zwłaszcza, że i  oczy już nie te, co kiedyś  ::) ), a że nadal uczę się cyfrowej fotografii, wyszło to, co widać poniżej. Na pierwszym foto jedno ze zdjęć wprost z aparatu, bez obróbki, tylko skompresowane do jpg-a (w sprzęcie), przy balansie bieli ustawionym na auto, wyszło (typowo) jak z d... wyjęte . Na "zdjęciu" było widać obiekty, które w realu są czysto białe (anteny GSM na dachu sąsiedniego budynku-wieżowca), więc przyjąłem je jako punkt odniesienia dla balansu bieli - jedno kliknięcie "pipetką" w Olympus Workspace (program Olympusa dedykowany do "wywoływania" RAW-ów)  i już było lepiej (drugie foto poniżej), a ponieważ nie chciało mi się dalej bawić w czasochłonną postprodukcję (jak to szumnie zwą fachowcy, a która przy cyfrówkach jest niezbędna, zwłaszcza jak się robi foty z plików RAW), zostawiłem tak jak jest (tylko po lekkim podciągnięciu ostrości). O dziwo, jak na tak tragiczne warunki zaświetlenia, gwiazdy wyszły prawie do 8 mag! Od godz. 20:32 do 21:08 zrobiłem 5 kwietnia ponad dwieście fotek. Obiektyw kitowy zoom tym razem, sprzedawany (najczęściej) z popularnymi Olkami, do jakich należy rodzina PEN-ów Olympusa: M.Zuiko 14-42mm 1:3.5-5.6EZ ED MSC, popularnie zwany "naleśnikiem" (bo ma tylko ok. 2 cm grubości w stanie złożonym) - z ustawioną ogniskową: 14mm (28mm dla FF, a więc szeroki kąt), F4.0 (max. otworu tego obiektywu to 3.5 - więc nie jest to "jasne" szkiełko, ale zawsze lepiej trochę przymknąć dla lepszej ostrości, jak uczą fachowcy), ekspozycja każdej fotki: 5 sekund, ISO:1000. Zdjęcia obejmują północno-wschodni fragment nieba ok 63 stopni kątowych w poziomie (centralnie gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy - widać Wielki Wóz "stojący" na dyszlu). Doliczyłem się na fotach przelotu tylko 5-ciu satelitów (jak na takie tragiczne warunki zaświetlenia), ale lecących na skrajnie różnych wysokościach - lecz tylko jeden z nich (2.5mag w czasie górowania) jest wyraźnie widoczny na przedstawionych niżej fotkach, a jest to prawdopodobnie śmieć po chińskiej rakiecie nośnej: Chang Zheng 2C (NORAD 31114) z 2007 roku. O pozostałych satelitach napiszę w jednym z kolejnych postów tego tematu. Ponieważ miałem sporo zdjęć postanowiłem dodatkowo spróbować zrobić swoje pierwsze star-trails. Na trzecim foto składanka z 226 zdjęć, a na czwartym po wyrzuceniu koloru nieba i podciągnięciu kontrastu w celu lepszego uwidocznienia kosmicznego śmiecia: CZ-2C R/B. Aha, na czwarte foto nie wolno długo patrzeć, bo oczopląsów można dostać!  :o  ;) Przy robieniu star-trails korzystałem z TEGO darmowego oprogramowania (znacie może coś lepszego oprócz Photoshopa?).
Cdn.

[edit: 10.04.2020] Poprawiłem trochę trzecią fotkę (składanka: star-trails w kolorze z 226 zdjęć) - wygląda trochę lepiej, niż poprzednio. Program: Startrails (link powyżej), robiąc składankę, sporo rozjaśnia i rozmydla wynikową fotkę, więc trzeba ją i tak poprawiać.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2020, 10:53 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline Adam.Przybyla

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 6535
  • Realista do bólu;-)
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 09, 2020, 00:28 »
Jesli chodzi o najlepsze oprogramowanie to oczywiscie masz Open Source w postaci Gimp, w 100% odpowiednik Photoshopa.
Link do tutoriala: https://www.instructables.com/id/Time-Lapse-Photography-Processing-Using-GIMP/
Dziala dozywotnio. Z powazaniem
                          Adam Przybyla
https://twitter.com/AdamPrzybyla
JID: adam.przybyla@gmail.com

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 09, 2020, 00:46 »
Adam, Gimpa znam i mam na kompie, ale dotychczas traktowałem go raczej niepoważnie i jak na razie robiłem w nim tylko opisy na fotkach. Trzeba będzie mu się jeszcze raz przyjrzeć.  ::)
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline Adam.Przybyla

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 6535
  • Realista do bólu;-)
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 09, 2020, 00:49 »
Adam, Gimpa znam i mam na kompie, ale dotychczas traktowałem go raczej niepoważnie i jak na razie robiłem w nim tylko opisy na fotkach. Trzeba będzie mu się jeszcze raz przyjrzeć.  ::)
          ... pamietaj, on troche inaczej dziala i caly czas sie rozwija;-) Z powazaniem
                                                                                                                           Adam Przybyla
https://twitter.com/AdamPrzybyla
JID: adam.przybyla@gmail.com

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 09, 2020, 00:49 »

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 10, 2020, 14:06 »
Jako totalny amator, używam aktualnie do grafik bitmapowych:

Olympus Workspace - program dedykowany do aparatów Olympusa (darmowy dla posiadaczy sprzętu tej firmy). Ma całkiem sporo możliwości (ale na pewno nie tyle co Photoshop-Lightroom) - jest to dla mnie w tej chwili jedyny soft, którym mogę obrabiać pliki RAW z Olka.
Gimp - była o tym mowa wyżej. Na pewno wiele w nim można zdziałać, ale muszę to jeszcze obczaić, bo dotychczas traktowałem go po macoszemu.
Irfan View 64 - bez tego programiku nie wyobrażam sobie kompa (zawsze mam go zainstalowanego na kolejnych "blaszakach"). Dobry i darmowy program do przeglądania plików graficznych i można go również używać do szybkiej/prostej edycji.

Ostatnio sprawdzałem również:

Startrails - było o tym wyżej (podałem link do ściągnięcia). Program do składania zdjęć gwiazd w ślady, obrazujące "ruch sfery niebieskiej" (ruch obrotowy Ziemi wokół własnej osi), oraz do robienia prostych time-laps.
Time-Lapse Tool - prosty, intuicyjny program do składania fotek w sekwencje wideo, tylko, że w wersji darmowej ma spore ograniczenia co do możliwości wyboru kodeka wideo.

Liczę na to, że uzupełnię powyższą listę, o ile inni Koledzy zechcą zdać relację z tego co używają osobiście i są z tych programów zadowoleni.

Poniżej ciąg dalszy relacji z "sesji foto", 5 kwietnia (początek w pierwszym poście), której celem była (balkonowa  ;) ) próba wytropienia satelitów w skrajnie trudnych warunkach zaświetlenia..

Żeby cokolwiek słabszego wydobyć jeszcze z fotek (poza jasnym: CZ-2C R/B - foty w pierwszym poście) wyrzuciłem kolor z nieba, który tylko przeszkadzał i popracowałem przy uzyskaniu jakiegoś kompromisu między jasnością a kontrastem (dla tak fatalnego, szkodliwego zaświetlenia pobocznego) - no i udało się coś jeszcze zobaczyć, chociaż fotki, rzecz jasna, nadal idealne nie są. Poniżej wybrane foty z czterema dodatkowymi satelitami (gdzie widać je najlepiej). Dwa z tych czterech satelitów są ciekawe (dlaczego?), a jednego nawet udało mi się zidentyfikować!  8)  Foty ułożone chronologicznie, są wybitnie dla spostrzegawczych (w nazwach plików podany jest czas wykonania każdego zdjęcia)! Ciekawe Kto pierwszy dojrzy wszystkie cztery satelity? Odpowiedź i nagroda (wirtualne piwo  ;D ) za jakiś czas.
Cdn.

Podpowiedź: po kliknięciu na fotę w załączniku, nacisnąć klawisz F11, żeby oglądać na całym ekranie kompa (raczej w przyciemnionym pomieszczeniu). Żeby odkryć satelitę nr 3 (drugi załącznik) musicie porównać zdjęcie z pozostałymi fotkami. Zapraszam do zabawy!

 

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 10, 2020, 21:01 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 13, 2020, 20:44 »
   W dniu 11 kwietnia (Wielka Sobota przedświąteczna) przeprowadziłem wieczorem kolejną (drugą) foto-sesję balkonową. Tak jak już pisałem wyżej, postawiłem sobie za cel sprawdzenie jakie są możliwości foto-tropienia sztucznych satelitów Ziemi w tragicznych warunkach miejskiego zaświetlenia nieba (z użyciem amatorskiego sprzętu foto). Pierwsza sesja (z 5 kwietnia, przy Księżycu w pełni - czytaj pierwszy post) pokazała, że zdjęcia wychodzą fatalne, trzeba przy nich choć trochę popracować z obróbką cyfrową, żeby dało się jakiekolwiek satelity zobaczyć na niebie!

   Druga sesja mile mnie zaskoczyła, nie tyle lepszą jakością zdjęć (bo na to nie liczyłem w takich warunkach i z takim sprzętem), ale faktem, że po prostu znalazłem się raptem we właściwym miejscu, o odpowiedniej porze (czytaj dalej dlaczego  8) )! Nie było na szczęście "Łysego" (gdzieś się szlajał jeszcze pod horyzontem  ;) ) - to plus, ale i tak latarnie osiedlowe w odległości kilkunastu metrów i na wysokości mojego balkonu (I-wsze piętro) robiły swoje - musiałem się chować z aparatem za balustradą (na szczęście odchylany o 90° LCD w Olku: Pen E-PL9 pomaga w takich sytuacjach)! Tym razem użyłem innego obiektywu (stałki), też japońca (jak poprzednio opisywanego), ale z czasów aparatów analogowych z gwintem M42: VIVITAR 28mm (56mm dla FF) 1:2.5 z adapterem M42-M4/3. Co prawda idealną ostrością przy pełnych otworach przysłony on nie grzeszy, ale w fatalnych warunkach szkodliwego zaświtlenia, okazał się być lepszym "wymiataczem" dla satelitów od zooma użytego w szerokim kącie z pierwszej sesji. ...

   Tu muszę zrobić krótką przerwę i opisać jak organizuję moje satelitarne sesje foto (bo nie było jeszcze o tym mowy). Najpierw aktualizuję bazę satelitów w Stellarium (mam we wtyczce satelity w Stellarium  aktywowane/dograne wszystkie odnośniki do plików tekstowych TLE, jakie tylko są na CelesTrak). Następnie oglądam w Stellarium w wybranym obszarze nieba (widocznym z mojego balkonu) w odpowiednim kącie widzenia (stosownym dla obiektywu, jaki chcę użyć) czy przypadkiem w planowanym na sesję odcinku czasu nie pojawią się ciekawe satelity w widocznych przelotach. Po czym z aparatem na statywie, smartfonem w lewej ręce (do sterowania aparatem), i kuflem ze szlachetnym napitkiem w prawej ręce (dla umilenia czasu  ;D ), instaluję się na balkonie. Foty robię całkowicie "w ciemno", bo z mojego balkonu, przy tak fatalnym zaświetleniu, satelity widać tylko przez lornetkę. Więc robię sporo fotek w założeniu, że dobrze byłoby gdyby jakieś satelity zechciały się utrwalić w pamięci.  :o  W drugiej sesji z 11 kwietnia między 20:44 a 21:36 zrobiłem 340 fotek (zgodnie z dewizą, że: apetyt rośnie w miarę jedzenia - czytaj pierwszy post). Utrwaliło się na nich 10 przelotów satelitów (jeszcze nie miałem czasu przeanalizować dokładnie wszystkich). Po wstępnej analizie zdjęć zainteresował mnie 6-ty satelita (chronologicznie) ze względu na to co wyprawiał: USA 32, o którego pytałem się TUTAJ. Satelita zaskoczył mnie całkowicie swoim zachowaniem, dlaczego? Niebawem dalszy ciąg relacji.  ;)
Cdn.

Do focenia używam takiego sprzętu amatorskiego (jak poniżej):
1/ Olympus PEN E-PL9 + aktualne "szkiełka",
2/ Olek z "naleśnikiem",
3/ na statywie,
4/ z obiektywem VIVITAR (użytym w drugiej sesji foto).
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 16, 2020, 17:24 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 14, 2020, 20:33 »
Popatrzcie na trzy poniższe foty, na których satelita USA 32 posłał w moją stronę takie niesamowite zajączki świetlne z częstotliwością dokładnie: 5Hz, czyli pięć flar na sekundę! Ekspozycja każdej foty wynosiła 5 sek. z przerwą między fotkami: trochę więcej jak 3 sek. To się nazywa mieć farta, żeby trafić w czasie 5-cio sekundowej ekspozycji zdjęcia na maksimum flarowania, które trwało ok. 10 sekund!!! Może to nie są flary Iridium, których błyski dochodzą do wielu mag na minusie i których zdjęcia na tony można zobaczyć w necie, ale musicie przyznać, że są niezwykle fotogeniczne i niuansowe, bo jasność flar w maksimum nie przekraczała 5mag!  8)

Poniżej:
foto 1- pod koniec 5-cio sekundowej ekspozycji można dostrzec początki flarowania,
foto 2- faza jasnego flarowania,
foto 3- praktycznie już po flarowaniu (widać jeszcze pojedyncze, słabsze błyski),
foto 4- ok. 5-cio krotne powiększenie (zrobione z drugiego foto - zgodnie z sugestiami Adama, żeby stosować Gimpa ;) ), lepiej pokazujące maksimum flarowania. Widać wyraźnie jak rośnie, a potem maleje jasność błysków.

I teraz pytanie dla dociekliwych: jakie elementy konstrukcji satelity USA 32 spowodowały takie niezwykłe odbicia promieni Słonecznych? Raczej nie panele fotowoltaiczne.  ???  Możemy tylko pospekulować, bo w necie nie ma fotek, ani opisu konstrukcji satelity Singleton (ciekawe jak im się to udało przez 32 lata zachować w tajemnicy???).

W następnym poście zamieszczę w miarę szczegółowe dane dla ustalenia i zapamiętania profilu obserwacyjnego, przy którym udało mi się utrwalić na foto te interesujące flary. Teraz podam tylko, że ta jasna gwiazda poniżej flar z satelity, widoczna na zoomie to 6Com (gwiazdozbiór: Warkocz Bereniki) o jasności 5.05mag.
Cdn.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2020, 14:43 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 15, 2020, 20:46 »
Teraz więcej szczegółów dla przelotu satelity Singleton: USA 32, kiedy udało się utrwalić wyraźnie widoczne flary.

W momencie puszczania flar satelita znajdował się na elewacji: 46° 45' SE, a Słońce (2 godziny i 2 minuty po zachodzie) dokładnie za moimi plecami: -17° 25' NW (pod horyzontem).

Przebieg przelotu satelity (na podstawie danych z Heavens-Above, Stellarium, CelesTrak - ja nie widziałem satelity, zdjęcia robił "w ciemno" aparat, O-odległość od obserwatora, W-wysokość, H-Heavens-Above ):

11 kwietnia 2020 r. Miejsce obserwacji: Lublin (Czuby/Błonie).

  •   początek / 21:13:45 / 10° N / 5.94mag H7.1mag / O-2345km W-790km
  • górowanie / 21:18:57 / 62° E / 4.16mag H4.1mag / O-879km W-787km
  •       flary / 21:20:15 / 46° 45' SE / 4.61mag / O-1030km W-786km
  •      koniec / 21:21:36 / 36° SSE / 5.40mag H4.8mag / O-1409km W-785km

Żeby nie było wątpliwości, że oglądaliśmy satelitę wywiadu amerykańskiego: USA32 (Singleton/rodzina: SIGINT/klasa: Surveillance) w pierwszym załączniku zrzut ze Stellarium - widok w powiększeniu lornetkowym 12x (koordynaty satelity na podstawie danych TLE, zassanych z CelesTrak), czyli tak jak powinien widzieć to teoretycznie mój aparat, tylko w trochę szerszym kącie. Drugi załącznik to powiększenie z fotki flar zrobionej aparatem (w opisie podałem jasność w mag pobliskich gwiazd). Widać, że virtual zgadza się z realem. Trzeci i czwarty załącznik to mapki przelotu USA 32 na tle gwiazdozbiorów dla mojej miejscówki (Lublin) z zaznaczonym momentem flarowania (mapki na podstawie: Heavens-Above).
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 26, 2020, 11:14 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline kanarkusmaximus

  • Administrator
  • *****
  • Wiadomości: 23218
  • Ja z tym nie mam nic wspólnego!
    • Kosmonauta.net
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 15, 2020, 21:12 »
Bardzo ciekawa obserwacja! Dobre, że zapisałeś czasy, to też może coś powiedzieć o strukturze tego satelity.

Offline Limax7

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1123
  • .: I love comets :.
    • Link do Facebook:
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 15, 2020, 23:08 »
Faktycznie ciekawą flara! Jaki numer NORAD ma ten USA32? Spróbuję go złapać
Adam Hurcewicz
Uniwersał 150/900
Nikon D3200 + Nikkor AF-S 18-105mm + Sigma APO 70-300mm

Białystok, Polska
http://adamhurcewicz.wordpress.com

Offline Limax7

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 1123
  • .: I love comets :.
    • Link do Facebook:
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 15, 2020, 23:20 »
I jeszcze pytanie co do jasności nie flarującego USA 32, bo chyba była niska?
Dało się zobaczyć gołym okiem przelot?
Specjalnie nastawileś się na obserwacje i foto tego satelity czy to przypadek ?
Adam Hurcewicz
Uniwersał 150/900
Nikon D3200 + Nikkor AF-S 18-105mm + Sigma APO 70-300mm

Białystok, Polska
http://adamhurcewicz.wordpress.com

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 16, 2020, 00:46 »
Adam, TUTAJ masz NORAD i międzynarodowy. Były wystrzelone trzy satelity Singleton, z których zostały tylko dwa: USA 32 i USA 81. Jak się okazuje warto na nie zapolować.

Poniżej zamieszczam składankę ze wszystkich ośmiu fotek na których łącznie utrwaliło się ok 64 sek (w 5-cio sekundowych szarpankach) z przelotu satelity na tle gwiazdozbioru: Warkocz Bereniki (najbliższa, jaśniejsza gwiazda, poniżej flar to 6 Com 5.05mag). Z tej składanki oszacujesz jakie były jasności śladów podczas przelotu satelity poza flarami.

Pod czarnym niebem pewnie bez problemu da się zobaczyć przelot (u mnie z balkonu, przy takim tragicznym zaświetleniu - latarnie osiedlowe świecące prosto w oczy - tylko przez lornetkę). Jeśli chodzi o rozdzielenie poszczególnych flar okiem, to szczerze powiem, że nie mam pojęcia, czy się da (?). Częstotliwość błysków jest spora przy niewielkich różnicach i małych jasnościach - nieznaczne migotanie satelity przez okres ok. 10 sek. z częstotliwością 5Hz dla oka będzie raczej trudne do wychwycenia, chyba, że znalibyśmy dokładny moment kiedy to nastąpi. Dodatkowa trudność, to spora bezwładność oka - przecież już od kilkunastu Hz to dla nas już "prawie" jednolity obraz. Pamiętam, że w moim starym, analogowym projektorze filmowym Ruś/ 8mm taśma przesuwana z szybkością 12-16klatek/sek. odtwarzała już całkiem płynny film. Tak sobie myślę, że jednak tylko na foto da się takie szybkie flary utrwalić, ale dobrze byłoby to zweryfikować. Niestety przeloty USA 32 przez wschodni nieboskłon powoli się kończą (w aktualnym okresie czasu).

To był całkowity przypadek, do którego doszło przy okazji moich eksperymentów z balkonowymi sesjami foto, o czym pisałem w pierwszym i kolejnych postach tego wątku. Po niespodziewanym odkryciu na foto tych niezwykłych flar szukałem w necie coś na ten temat (pytałem też TUTAJ), bo byłem ciekaw, czy jeszcze ktoś to widział/sfocił (kiedykolwiek) i czy nie toczy się dyskusja nt. jakie elementy konstrukcyjne satelity Singleton wywołują te flary. Niestety nic nie znalazłem (Top Secret). Na foty, czy opis konstrukcji Singletona też nie można trafić!  :o Może komuś (z większym zasobem wolniejszego czasu) jednak się poszczęści i coś znajdzie. [Edit: 28-3-2021/ w linku jak wyżej umieściłem już sporo ciekawych materiałów nt. serii satelitów SIGINT]

Wracając jeszcze do poniższej fotki (składanki): puszczanie flar uwieczniło się na przedostatnim fot. (z 8-miu szt.). Więc gdyby flarowanie opóźniło się o 16 sek. to byłoby "po ptokach" - to się nazywa FART, już drugi, bo pierwszy (jak pisałem wyżej), to trafienie 5 -cio sekundową ekspozycją w maksimum puszczania zajączków, co trwało nie dłużej jak 10 sek.!!!

Reasumując temat: okazuje się, że nawet w fatalnie-trudno-tragicznych warunkach zaświetlenia miejskiego nieba, dysponując takim sobie sprzętem fotograficznym (mała gabarytowo matryca mikro4/3, jak to w Olkach, a więc w przypadku mojego aparaciku, na dodatek bez wizjera!) i przy pewnej dozie szczęścia (no i odrobinie zaangażowania, rzecz jasna - jakby nie było kilkaset fotek musiałem zrobić  :o ), można jednak coś ciekawego wyhaczyć z nieba - co było celem moich foto-misji balkonowych (czytaj pierwszy post) i udało się to udowodnić już po drugiej misji, z czego jestem niezmiernie zadowolony!  :)  :D  ;D 8) Przyszła pora żeby sprawdzić mój amatorski aparat pod ciemniejszym niebem, ale z foto-misji miejsko-balkonowych rezygnować nie będę!

UWAGA, aktualizacja z dnia 15-08-2020, dotycząca satelity wywiadu USA-32!
    W drugim załączniku umieszczam powiększenie z fotki zrobionej 7 sierpnia 2020, na której udało mi się ponownie uchwycić "migotanie" satelity podczas przelotu przez gwiazdozbiór Orła. Tym razem - przelot w przeciwnym kierunku w porównaniu do kwietniowego, czyli z południa na północ (więcej materiałów nt. zamieściłem TUTAJ):
« Ostatnia zmiana: Marzec 28, 2021, 11:51 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 19, 2020, 17:46 »
Dzisiaj (19 kwietnia) ciekawy przelot USA 32, bardzo podobny do tego, kiedy utrwaliłem jego flary na foto. Będzie przelatywał już w granicach gwiazdozbioru Panny, tylko ok.  6° niżej niż poprzednio, a więc poniżej gwiazdy 6 Com, a nie powyżej (jak na moich wcześniejszych fotkach). Przelot satelity ciut niższy, ale też Słońce dopiero pod  horyzontem, więc dla właściwego kąta odbicia promieni słonecznych to się równoważy. Z tym, że niebo może być jeszcze zbytnio rozjaśnione i tu może być problem przy obserwacjach (satelita w czasie górowania ma mieć 4.3 mag). Na poniższych zrzutach ze Stellarium umieściłem go mniej więcej w miejscu, gdzie wystąpiły poprzednio flary (zegarek pokazuje czas CEST dla tej pozycji dla Lublina). Na zrzutach z Heavens-Above są mapki przelotu USA 32 dla Lublina (satelita jest podawany na H-A jako widoczny). Liczyłem, że będę próbował z lornetką go wyczaić, ale zaczyna się chmurzyć, a cały dzień było przejrzyste niebo!
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 19, 2020, 18:06 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 30, 2020, 00:40 »
Proste wzory dla początkujących, przydatne w amatorskim foto nocnego nieba, na podstawie których możemy określić przybliżony czas ekspozycji i wielkość obiektu na matrycy aparatu, dla trzech sposobów fotografowania:

1/  Przy bezpośrednim fotografowaniu nieba aparatem (znana przysłona i ogniskowa obiektywu). Ostrość na matrycy aparatu ustawiona na nieskończoność. Właściwa metoda ustawiania ostrości w aparacie na słabe co do jasności obiekty nieba (zależna od typu aparatu) to temat "rzeka" (jest sporo o tym w necie - ciekawe linki podam potem) - sam sie przez to w tej chwili przegryzam z moim amatorskim Olkiem systemowym typu: PEN E-PL9,  który nie ma wizjera  tylko wyświtlacz LCD (jak kompakty) i pewnie coś jeszcze na ten temat naskrobię.

E = c2  / (A * J)
R = f3 * u / 3440


2/  Fotografowanie aparatem ze zdjętym obiektywem i umieszczonym w ognisku obiektywu lunety/teleskopu. Aparat przy użyciu odpowiedniego adaptera (dostosowanego do typu aparatu) zamontowany jest na wyciągu (zamiast okularu). Ostrość na matrycy aparatu regulujemy pokrętłami wyciągu lunety/teleskopu. Jest to w zasadzie ekwiwalent wzoru z pierwszego przykładu, gdyż w tym przypadku luneta/teleskop pełni rolę obiektywu aparatu: f1 /  d = c - to nic innego jak: stała światłosiła (luneta/teleskop) = liczba przysłony (w obiektywie aparatu, często wartość nastawna).

E = (f1 / d)2 / (A * J)
R = f1 * u / 3440


3/  Fotografowanie metodą pozaogniskową. Aparat z obiektywem ustawionym na nieskończoność zamocowany jest przy pomocy stosownego adaptera bezpośrednio za okularem lunety/teleskopu. Ostrość na matrycy aparatu ustawiamy przy pomocy sprzętu powiększającego do którego jest podpięty. Metoda przydatna dla posiadaczy kompaktów / smartfonów, w których nie można zdjąć obiektywu. Można uzyskac większy obraz na matrycy niż w metodzie nr 2, ale trzeba się liczyć z możliwą, gorszą jego jakością, ze wzgęlu na kumulację abberacji od trzech elementów optycznych (obiektywu teleskopu, okularu, obiektywu aparatu).

E = [f1 * f3 / (f2 * d)]2 / (A * J)
R = f1 *  f3 * u / (3440 * f2)



gdzie:
E - czas ekspozycji w sekundach
R - rozmiary obrazu w milimetrach
f1 - długość ogniskowej obiektywu lunety/teleskopu w milimetrach
f2 - długość ogniskowej okularu lunety/teleskopu w milimetrach
f3 - długość ogniskowej obiektywu aparatu fotograficznego w milimetrach
d - średnica obiektywu lunety/teleskopu w milimetrach
c - liczba przysłony obiektywu aparatu fotograficznego
u - rozmiary kątowe obiektu na niebie w minutach łuku
A - czułość matrycy/filmu w ISO=ASA
J - moc promieniowania obiektu, podana w tabeli (w załączniku)

Wzory znalazłem przy okazji wertowania popularnonaukowej książki z 1988r.:  E. Pitch, D. Kalmancok "Niebo na dłoni". Wymiary w milimetrach dla różnych typów światłoczułych matryc (żeby porównać z wymiarami powstających na nich obrazów zgodnie z wzorami jw.) macie post dalej (w załączniku).

[edit: 30.04.20] Wzory poprawiłem, ponieważ wcześniej, przy przerzucaniu na forum tekstu z pliku rtf, źle zapisały się indeksy dolne/górne. Teraz jest OK!
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 11, 2021, 23:47 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Offline suchyy

  • Weteran
  • *****
  • Wiadomości: 874
Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 30, 2020, 01:09 »
Przed paroma dniami wpadło w moje ręce takie szkiełko z daaawnych czasów sprzętu analogowego, teleobiektyw manualny (mocowanie-gwint M42) produkcji Carl Zeiss Jena DDR: Sonnar 4/300. Jak widać na poniższych fotkach, całkiem spore szkiełko (średnica soczewki wejściowej wynosi 75mm). Przy moim Olku wygląda jak Goliat przy Dawidzie  :o i na dobrą sprawę dokręcam aparat do obiektywu, a nie odwrotnie.  ;) :D Tak na szybko cyknąłem próbną fotkę młodego (4-ro dniowego) Księżyca, który 27 marca po 21-szej wisiał nad zachodnim horyzontem (F5,6 ISO400 ekspozycja: 1/160sek) - przypominam, że ciągle walczę z techniką właściwego ustawiania ostrości w moim specyficznym sprzęcie foto (o czym zapewne napiszę niebawem). Mimo krótkiej ekspozycji utrwaliła się nawet na foto gwiazdka niewidoczna gołym okiem z gwiazdozbioru Byka, choć akurat nie było to moim celem (najjaśniejsza z tego obszaru kadru: 141 Tau: 6,35 mag). Pierwsze wrażenie pozytywne (jak dla nadal rozwijającego się amatora nocnego foto  ;) ), poza tym, że teraz trzeba trochę więcej dygać ze sobą (1,5kg)  ::) , ale konstrukcja z takimi soczewkami musi swoje ważyć. :( No zobaczymy co dalej!
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 30, 2020, 11:26 wysłana przez suchyy »
Pozdrowienia z Lublina: Jurek (suchyy).

Polskie Forum Astronautyczne

Odp: Fotografowanie i filmowanie sztucznych satelitów - technikalia.
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 30, 2020, 01:09 »