W kwietniu nastąpi debiut nowego rosyjskiego kosmodromu Wostocznyj położonego na Dalekim Wschodzie, w obwodzie amurskim. Budowie kosmodromu towarzyszył ogromny nacisk władz Rosji na terminową budowę, która miała pokazać, że Rosja nadal jest potęgą kosmiczną. Jednak w rzeczywistości dochodziły do nas głównie informacje o gigantycznej korupcji.
Mimo planowanego wystrzelenia Sojuza, kosmodrom nie jest jeszcze ukończony - trwa budowa budynków kompleksu oraz wyrzutni dla Angar A1 - A5. Zdziwienie wywołała decyzja o zaniechaniu budowy drugiej podobnej wyrzutni, w sytuacji gdy do realizacji zapowiadanego bardzo ambitnego załogowego programu księżycowego niezbędne są dwie. Ale może dobudują ją później.
Na zdjeciu wyrzutnia dla Sojuzów - obiekt najczęściej pokazywany na fotkach z budowy, gdyż jego budowa szła najszybciej, poza tym wzornictwo jest niezłe (źródło: RussianSpaceWeb):
O ile pierwsze Angary będą mogły startować najwcześniej dopiero w 2021/2022, to władze chciały jak najszybciej pokazać, że nowy kosmodrom już funkcjonuje. Dlatego już teraz mamy pierwszy start Sojuza, zapowiadany na 25 kwietnia 2016 r.
Będzie to znany model Sojuz 2-1a, z górnym stopniem Wołga służącym do umieszczania satelitów na wyższych orbitach, np. geosynchronicznych. Wołga zadebiutowała kilka lat temu - ma być znacznie tańsza od Fregata.
Ładunkiem będą satelita badawczy Michaił Łomonosow przeznaczony do badań zjawisk świetlnych w górnej atmosferze i badania promieniowania ziemskiej magnetosfery, oraz niewielki satelita badawczy Aist.