Zaskakujące, jak niektórzy są oderwani od rzeczywistości. Wpółpraca z partnerami zagranicznymi!? Z kim!?
No chyba, że chcą jakiś hardware przewieźć na Marsa Chińczykom. Ale Ci mają na tyle własnych zasobów technicznych w tym zakresie, że Rosjanie są im zbędni w 100%. Jest jeszcze parę krajów (Hindusi? Arabowie?), które są finansowo i technicznie w stanie stworzyć payload dla takiej misji i załapać tanio na podwózkę, ale będą ograniczenia polityczne. Stosunek kosztów wizerunkowych do zysku jest inny niż w przypadku kupowania ropy i gazu za pół ceny lub innej rutynowej wymiany gospodarczej.
Jeśli natomiast Rosjanie wierzą, że za jakiś czas powrócą do współpracy w kosmosie z ESA lub jakimkolwiek partnerem z Zachodu, to rozum postradali. Zmienili świat, konkretnie swoje otoczenie na gorsze w sposób trwały, powrotu do tego co było nie będzie, w jakikolwiek sposób zakończy się wojna na Ukrainie. Oni chyba jeszcze nie ogarnęli realiów, które sami stworzyli.
ISS jest tu oczywistym wyjątkiem, bo to krytyczny projekt dla wszystkich uczestników, a zerwanie wpółpracy z którejkolwiek strony i jego zakończenie byłoby zbyt kosztowną katastrofą. Będzie ciągnięty bez względu na okoliczności polityczne. Chyba, że (tfu!) wybuchnie wojna jądrowa. To może przesłaniać rzeczywistość niektórym.
Pozdrawiam
-J.